| Wszystko jest pewną konwencją, ale niektóre konwencje stały się już archetypami – i właśnie ten moment przejścia najbardziej interesuje Octaviana Nemescu. Narodziny archetypu z natury. Zarówno na polu retoryki, jak i melodyki, formy oraz percepcji. Wiele z koncepcji kompozytora ma starożytne korzenie, które plącze on z maestrią postmodernisty, lecz postmodernisty uduchowionego. Nie chodzi bowiem o zabawę, żadne poli- ani sur-, tylko o synkretyzm w celach wyższych. Celem jest mianowicie egregor, forma myśląca, która poprowadzi słuchaczy w stronę transcendencji, a drogą doń jest kolektywny rytuał, obecny w podtytule V Non-Symfonii.
|